Drapieżne ptaki zawsze robią na myśliwym wrażenie. Sokół w powietrzu wydaje się być bezwzględny i posiadać niesamowitą moc. Majestatyczny łowca. Takie przynajmniej ja odnoszę wrażenie. Jadąc autostradą A2, na drewnianych słupkach płotów ciągnących się wzdłuż drogi można często spotkać odpoczywającego drapieżnika. Zawsze głowa ucieka mi w prawo To naprawdę piękny widok. Z moim kolegą Tomkiem zaczęliśmy się trochę interesować sokolnictwem. Zdajemy sobie sprawę, że nie mamy warunków czasowych, aby rozpocząć polowania z ptakami łowczymi, ale interesowało nas jaki ptak sprawdziłby się w naszych łowiskach i jak droga jest sokolnicza pasja. Kto wie… może w przyszłości. Jednakże, wiedziałem, że jednym z postów na naszym blogu myśliwskim musi być temat o polowaniu z ptakami łowczymi – sokolnictwie. Polecono mi kontakt z myśliwym prawdziwie oddanym sokolnictwu – Henrykiem Mąką. Henryk ma ogromne doświadczenie w pracy z ptakami łowczymi. To również jego praca. Na co dzień Henryk pracuje w Stacji Badawczej i OHZ w Czempiniu. Poznajcie Henryka i jego odpowiedzi na nurtujące mnie pytania…
-
Czym dla Ciebie jest polowanie? Jak długo polujesz?
Poluję już 23 lata. Moja sytuacja jest o tyle specyficzna, że od blisko 30-stu lat jestem etatowym pracownikiem PZŁ – w Stacji Badawczej i OHZ w Czempiniu. Polowanie ma więc dla mnie różny charakter – bywa zarówno przyjemnością, jak i czasem nie bardzo chcianym obowiązkiem służbowym. Osobiście poluję niezbyt aktywnie ze względu na dość aktywną działalność w innych pasjach – sokolnictwo, muzyka myśliwska, plastyka czy też fotografia przyrodnicza. O wiele częściej przygotowuję i prowadzę polowania oraz podprowadzam myśliwych, preparuję trofea, zajmuję się również całą dokumentacją z tym związaną. Zawsze jednak polowanie jest dla mnie przede wszystkim okazją do obserwacji przyrody.
-
Od kiedy polowanie z ptakiem? W jaki sposób zrodziła się idea polowania z tak rzadko spotykanym towarzyszem łowów?
Sokolnictwo to moja pierwsza pasja, która zrodziła się w wieku 15 lat, na początku lat 80-tych XX wieku (… jak to brzmi?!) a zaczęła się od fascynacji ptakami drapieżnymi. Ich piękno, dzikość i wrodzona duma zawsze pociągały ludzi. Trochę przypadkiem dostałem wtedy książkę o historii sokolnictwa i tak się zaczęło. Możliwość bliskiego kontaktu z tymi ptakami oraz ich obserwacji w locie czy polowaniu dają wiele przeżyć i emocji. Pasję rozwijałem w Technikum Leśnym w Zagnańsku koło Kielc, a następnie właśnie dla ptaków drapieżnych i sokolnictwa opuściłem rodzinne strony południowej Polski i podjąłem pracę w czempińskiej Stacji. Tu zacząłem aktywnie działać w Zarządzie Gniazda Sokolników PZŁ. W latach 2000-2010 byłem jego prezesem, a obecnie jestem członkiem honorowym. Niestety w ostatnich latach większa ilość obowiązków zawodowych ogranicza moją aktywność w tej dziedzinie.
-
Iloma i jakimi ptakami opiekujesz się obecnie?
Sam układałem zawsze tylko jednego ptaka, zwykle jastrzębia, bo na więcej po prostu brakuje czasu. Natomiast w Stacji prowadzę ośrodek hodowli i rehabilitacji – od blisko 30-stu lat codziennie obsługuję około 30 ptaków różnych gatunków, wieku, stanu zdrowia i przeznaczenia. Są tu sokoły wędrowne, orły przednie, bieliki, myszołowy, jastrzębie i inne. Mam kontakt zarówno z pisklakami od pierwszych godzin po wykluciu, jak i ptakami padającymi ze starości, ze zdrowymi i chorymi lub kontuzjowanymi, z dzikimi i ułożonymi. Tak więc przekrój dość szeroki.
-
Czy każdego ptaka można wychować do pracy z myśliwym?
Nie każdego ptaka da się ułożyć do polowania, co jest wynikiem specyfiki i predyspozycji fizycznych oraz psychicznych poszczególnych gatunków. Z pośród ponad 300-stu gatunków ptaków drapieżnych żyjących na świecie, w sokolnictwie wykorzystuje się zaledwie kilka z nich. Zaczynając od klasyki czyli sokołów: sokół wędrowny, raróg, białozór a także jastrząb i orzeł przedni. I to w zasadzie tyle. Są to ptaki najsprawniejsze w polowaniu a jednocześnie psychicznie w miarę łatwo dają się ułożyć. Trzeba jednak pamiętać, że nawet dobrze ułożony ptak drapieżny nigdy nie będzie przyjacielem człowieka jak pies czy kot, a co najwyżej dobrym wspólnikiem. Nawet ptaki wyhodowane w niewoli nigdy nie wyzbywają się swej dumy i dzikości. Jeśli popełnimy jakiś błąd w prowadzeniu, to po kilku czy nawet kilkunastu latach współpracy mogą odlecieć i nigdy nie wrócić.
-
Czy któryś gatunek jest łatwiejszy we współpracy lub bardziej dostosowany do naszych łowisk? Masz rekomendacje dla rozpoczynających przygodę z ptakami łowczymi?
Każdy gatunek ma swoją specyfikę a z tym i różny sposób układania, treningu czy polowania. Wybór ptaka łowczego powinien być podyktowany charakterem łowiska lub terenu, w którym będziemy polować czy trenować. W terenach otwartych sokoły, natomiast w leśnych lub bardziej zadrzewionych raczej jastrząb. Ogólnie układanie sokołów wymaga pewnego doświadczenia, gdyż błędy w prowadzeniu często kończą się ucieczką ptaka a sokoły potrafią oddalić się jednym „susem” na kilka, kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt kilometrów. Co prawda obecnie już standardowo stosuje się nadajniki telemetryczne, ale i one czasem zawodzą. Takich problemów nie ma zwykle z jastrzębiami, które latają na krótkim dystansie kilkuset metrów. Podobno dość łatwymi ptakami na początek są coraz modniejsze myszołowce – zwane potocznie „harisami”. Pochodzą z Ameryki Środkowej a w naturze polują zespołowo, stąd mają pewne zachowania socjalne również w stosunku do ludzi.
-
Wiem, że praca z ptakami łowczymi wymaga ogromnego poświęcenia. Czy aby zostać sokolnikiem, faktycznie trzeba oddać się temu bez reszty?
Układanie i prowadzenie ptaków łowczych rzeczywiście wymaga dość sporo czasu i systematyczności, dlatego przeciętnie sokolnik układa tylko jednego ptaka. W sezonie (od sierpnia do lutego) jest to codziennie 1-2 godziny treningu. Aktywne sokolnictwo, to pewien rytm i styl życia zarówno sokolnika, jak i po części jego rodziny. Wszystkim chętnym wyjaśniam na początku, że sokolnictwo albo uprawia się rzetelnie by po kilku latach mieć jakieś sukcesy i satysfakcję, albo lepiej dać sobie spokój i zająć się czymś innym.
-
Z jakimi kosztami finansowymi musi zmierzyć się myśliwy, który chciałby zostać sokolnikiem? Jakie warunki sokolnik musi zapewnić dla swojego podopiecznego?
Uprawianie sokolnictwa nie jest jakoś szczególnie kosztowne, jednak na początku wydatki są dość znaczne. Zaczynając, trzeba zakupić ptaka (2-3 tys. zł), jeśli telemetria to drugie tyle. Należałoby zbudować przestronną wolierę (około 3x4x2,5m), co wyniesie również około 1-2 tys. złotych. Do tego różne akcesoria – berła, pałąki, torba lub kamizelka sokolnicza, dzwoneczki, dobra skóra, itp, co również kosztuje kilkaset złotych. Należy również zorganizować sobie stałe źródło karmy – pisklęta jednodniowe lub hodowla przepiórek czy gołębi. Do utrzymania ptaka, oprócz woliery dobrze jest mieć bezpieczne podwórko, na którym będzie przebywał w okresie treningów czy polowań. Przede wszystkim jednak w sokolnictwie, zarówno na początku jak i później, należy zapewnić ptakowi własny czas.
8. Jak zatem zostać sokolnikiem? Czy w Stacji Badawczej Polskiego Związku Łowieckiego w Czempiniu prowadzone są szkolenia dla sokolników?
Aby zostać sokolnikiem, najpierw trzeba zdobyć podstawowe uprawnienia myśliwskie. Następnie, lub też równolegle, należy odbyć specjalistyczny kurs sokolniczy i zdać egzamin na uprawnienia sokolnicze. Po tym, trzeba uzyskać jeszcze indywidualne zezwolenie ministra środowiska na polowanie z ptakami łowczymi, które dopiero daje pełne uprawnienia. Oczywiście do polowania, tak jak każdego myśliwego, upoważnia zezwolenie na indywidualne pozyskanie zwierzyny (tzw. odstrzał). Procedura jest więc dość uciążliwa ale będąc myśliwym, najtrudniejsze ma się za sobą.
Kursy sokolnicze prowadzone są raz w roku dla chętnych z całego kraju, właśnie w Stacji Badawczej PZŁ w Czempiniu (a ja jestem ich głównym organizatorem). Kurs taki trwa 5 dni i odbywa się zwykle w ostatni tydzień sierpnia. Sam kurs nie daje żadnych uprawnień, jednak w podstawowym zakresie uczymy tam wszystkiego co należy wiedzieć w pracy z ptakami łowczymi. Są wykłady i zajęcia praktyczne obejmujące min. zasady prawidłowego utrzymania ptaków, profilaktykę, układanie i polowanie z ptakami, biologię i rozpoznawanie w przyrodzie oraz przepisy prawne dotyczące polowania i ochrony ptaków drapieżnych. Informacje o kursie można będzie znaleźć na stronach Internetowych Stacji lub Gniazda Sokolników. Każdemu zainteresowanemu polecam zaczynać właśnie od takiego kursu, po którym będzie mógł lepiej i właściwie ocenić własne możliwości w tym zakresie.
Darz Bór!/Chwal ćwik!
Najnowsze komentarze