Na zegarze 00:14. Wróciłem właśnie z polowania i zasiadłem przed komputerem. Wpis w moim dzienniku łowieckim już dodany. Zdjęcie wrzucone, notatka sporządzona. Nic wielkiego się przecież na polowaniu nie wydarzyło, ale miło będzie sobie wspomnieć kolejną piękną noc w knieji. Prognozy pogodowe, o których pisałem w ostatnim poście się sprawdzają. Łysy świeci w połowie, bezchmurne niebo, bezwietrznie i wszystko na swoim miejscu. Zwierzyna dzisiaj też była na swoim miejscu, ale na pewno nie w tym miejscu gdzie byłem ja. I wszyscy są bardzo zadowoleni. Ponad godzinny spacer po polach podczas tak pięknej nocy to niesamowite doznania. Cisza totalna, reset dla mózgu. Wszystkie problemy gdzieś tam zostały w mieście, które jak to w sobotni wieczór – pije, bawi się i goni za weekendowym szaleństwem. Każdy odpoczywa jak lubi, ale tutaj w lesie, należy postawić każdego chociaż raz w życiu. Nie ma szans, żeby nie spojrzał na niebo, zrobił 2 obroty wokół własnej osi i nie powiedział – wow. Jestem ciekaw jaki odsetek naszego społeczeństwa zna klimat nocnego lasu, pól i łąk? Czy tylko myśliwi? Jak wiele tracą… Trzeba jakoś im to pokazać! Zaprosić, opowiedzieć. Znajdując się tutaj każde ego jest równane do poziomu gruntu. Odczuwasz jaki jesteś mały patrząc w niebo i odczuwasz jak wielka jest natura. Bardzo pozytywne doznania.
Na polu udało się dostrzec 5 jeleni podczas dzisiejszego polowania z podchodu. To wszystko jeśli chodzi o napotkaną dzisiaj zwierzynę, ale przecież to nie o to chodzi. Na co komu dzisiaj byłby strzał? Szkoda by było tak po prostu przerywać piękną, nocną ciszę. Ludzie muszą to w końcu zrozumieć. Społeczeństwo musi się dowiedzieć po co tak naprawdę myśliwy jeździ po nocach do tego lasu. Jakoś im to trzeba pokazać, że właśnie chodzi o ten spokój. O reset.
Może w końcu niektórym by przeszły problemy, które mają ze sobą i ze światem. Mi na polowaniu udaje się dojść do wielu rozwiązań kłopotów i wyszukać nowych pomysłów. Chwila sam na sam z naturą łagodzi obyczaje. Zresztą Kolego, Koleżanko – polujesz, więc wiesz doskonale o czym mówię. Może jednak przeczyta ten post ktoś kto skacowany rano wstanie i powie sobie „Trzeba spróbować nowych sposobów na rozrywkę w weekend”. No to knieja zaprasza. Warto, warto i jeszcze raz warto spróbować. Trzeba poznać las nocą i się w nim zakochać.
W drodze powrotnej zatrzymała mnie policja w celu rutynowej kontroli trzeźwości. Wszyscy chleją w sobotę to i dobrze, że to kontrolują. Akurat trafili na mnie, co się naćpał w lesie świeżym powietrzem. „Z pracy?” zagaił policjant… Nie wiem czemu tak dziwnie, bo przecież kapelusz na głowie. Może teraz na weselach kapele myśliwskie dogrywają, albo w klubach ludzie poprzebierani chodzą? W każdym razie odpowiedziałem mu, że z polowania. „AAAA” i machnął ręką jakby to było oczywiste, że jak z polowania to na trzeźwo. No i tak ma być. Na polowaniu to na trzeźwo i koniec.
Koniec nocnych rozważań. Dobranoc i miłej niedzieli skacowani ludzie
Najnowsze komentarze