Jeżeli w tym momencie pomyślisz o tym, kto w dzisiejszych czasach rządzi internetowym światem, to jaka nazwa przychodzi Ci od razu na myśl? Oczywiście Google. Z wyszukiwarki korzystamy codziennie i właściwie ciężko sobie wyobrazić jak ogromny biznes udało się stworzyć dzięki, wydawałoby się prostemu, porządkowaniu treści znajdującej się w sieci i podawanie jej w przystępnej formie użytkownikom. Pamiętajmy jednak, że Google to nie tylko wyszukiwarka. To przeróżne produkty, które ułatwiają nam życie – skrzynki pocztowe Gmail, Google Calendar, YouTube, tłumacz Google, w końcu powszechnie dostępne mapy satelitarne oraz wiele, wiele innych.
Miałem ostatnio przyjemność uczestniczyć w spotkaniu z Google w ich berlińskiej siedzibie. Nie jest to może odpowiednie miejsce na wywody o korporacji Google, ale całe spotkanie mogę podsumować tylko w ten sposób:
Google zmienia nasz świat. Nie mam już żadnych wątpliwości. Niedługo staniemy się pół-cyborgami dzięki Google Glass. Gigant internetowy zamierza również wypuścić wokół naszej planety balony, które będą dostarczały darmowy internet w każdy zakątek Ziemi.
Internet, a wraz z nim Google wpływa już na dokładnie każdą dziedzinę naszego życia. I w tym miejscu zapewne już wiesz dlaczego dzisiejszy post rozpoczynam szerokim wstępem o Google – myślistwo nie jest już w stanie uchronić się przed cyfryzacją, rozwojem nowych technologii w łowiectwie, internetem i w końcu naszym kochanym Google. Dobra wiadomość jest taka, że przed tym rozwojem nie jest w stanie się uchronić nie tylko łowiectwo, ale także każda inna dziedzina naszego życia.
Mapy łowisk w jakości ‚żyleta’
Miałem się dzisiaj skupić się przede wszystkim na dobrej nowinie, którą dzieli się Google. Jest to szczególnie dobra wiadomość dla użytkowników naszego portalu łowieckiego MojeLowy.pl. Mianowicie, satelitarne mapy naszych łowisk zostały jeszcze bardziej doszlifowane. Zapraszam więc do sprawdzenia jakości Waszych obwodów w mapach łowisk w naszym myśliwskim portalu.
Niestety, aktualizacja map nie pokryła w 100% naszego kraju, ale spora część myśliwych może już cieszyć się z wyraźnych zdjęć terenu. Obszary, które zostały zaktualizowane dnia 29 kwietnia możecie również zobaczyć na oficjalnej stronie Google Earth. Ja mam to szczęście, że mapa mojego łowiska została objęta w aktualizacji i teraz to już nawet lisie nory widać :).
Jeszcze raz zachęcam Was do korzystania z map i spojrzenia na tereny łowieckie z innej perspektywy. Dowiedz się więcej, jak mapy przyczyniają się do poprawy skuteczności w poście właśnie o mapach kół łowieckich.
Łowiecki rozwój czy upadek łowieckiej tradycji?
Przy takiej okazji znowu muszę poruszyć temat pędzącej machiny technologicznej, która ciągnie w stronę łowiectwa. Wiele osób się jej boi, wielu myśliwych próbuje zrobić wszystko, aby ją zatrzymać. Nie chcą żadnych nowinek technologicznych w kniei. Po czym wyciągają swoje najnowsze Blasery, lunety z kropkami, dzwonią komórkami do upoważnionego kolegi, aby wpisał ich do książki polowań i ruszają w swoje ukochane miejsce, które umożliwia odcięcie się od wszystkiego. Może powrócimy do dojazdów do łowiska PKSem albo rowerem?
Świat obrał już drogę. Myśliwi nie są w stanie wyłamać się i podążać w zupełnie innym kierunku. Ułatwiajmy sobie życie. Mały apel. Tradycja łowiecka nie upadnie jeżeli będą ludzie, którzy chcą ją kultywować. Ludzie w łowiectwie będą, jeżeli myśliwska pasja sprosta ich oczekiwaniom. Pamiętajmy, że polowanie przestaje być pozyskiwaniem mięsa, a właśnie niesamowitą pasją i możliwością poznawania przyrody. Dla coraz większej grupy myśliwych udane polowanie nie oznacza zwierzyny w bagażniku, ale po prostu spędzenie paru chwil w lesie i obserwację natury.
Najnowsze komentarze